poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Ja... ja nie sądziłam.... że tak potrafię.... o.O...

Wczoraj był genialny odcinek "Rancza" (w sumie, nie tak genialny, jak jeden z poprzednich, przy którym prawie że umarłam [i to dosłownie] ze śmiechu). Monika rozbija wazony w domu Lucy, a potem twierdzi, że one same się na nią rzuciły, potem po nocy "krzyka jak popękana". Oczywiście, powinno być "krzyczy jak opętana", ale słownika Lucy nikt nie ogarnie. Na przykład: "Piesa krew!", zamiast "Psia krew!", lub "Czemu tak krzykasz?", zamiast "Czemu tak krzyczysz?". To ostatnie bardzo przypadło do gustu Lidce. Podczas jednej naszej rozmowy na Skypie coś pisze, pisze, aż nagle "IGOR, NIE KRZYKAJ TAK!!". Ja wiem, że to było specjalnie, ja wiem. Igor to jej brat.
Tamten genialny odcinek.... Naćpało się trzech, czy czterech facetów, po czym wypuścili byki, ganiali się z nimi po wsi i do wszystkich się tulili. Jak Solejuk zaczął się przytulać do Hadzikua, kumpla z ławeczki, na której sobie popijają, to on tak: "Ja cię stary kurna lubię, jednak weź się ode mnie odczep!". xD No kocham to. *-*
Kiedy sobie usiądziemy tak i oglądamy całą naszą piątką jakiś film lub serial, to wtedy mam jakąś ogromną chęć na rysowanie. Wczoraj też coś mnie napadło, wzięłam obrazek, który chciałam rysować, ołówki, gumki, linijki, temperówkę, papier ścierny do ołówków, no i kartki, "ocywiście, ocywiście" (cytując Lidunię). Chciałam narysować Halta. Jednak usiadłam tak niefortunnie, pomiędzy ścianą, a mamą karmiącą Małego; ołówki gdzieś prysły, więc wolałam delektować się każdą minutą serialu, bo następny odcinek dopiero za tydzień. :-(
Ale, kiedy "Ranczo" już się skończyło, usiadłam położyłam się na łóżku, zgarnęłam odnalezione ołówki i ot, tak sobie... Sama.... Sama nie sądziłam.... że tak potrafięę.... o.O  o.O  o.O




Materiały: ołówki: hb, 4b, 6b, mechaniczny hb 0,5 mm, linijka, gumka

 Tutaj, co prawda, nie wygląda tak dobrze, jak w rzeczywistości. Jak dokończę (jeszcze muszę dorysować kołczan i ubranie pod peleryną), to pociągnę za kilka sznurków i będę mieć skaan. Moja drukarko - skanerka (potocznie zwana urządzeniem wielofunkcyjnym) odmówiła jakiś czas temu posłuszeństwa na zawsze. :-/ 
Mój jeden z najlepszych obrazków. ^-^ Ale jak tak patrzę na mój pierwszy rysunek człowieka, który też tutaj pokazywałam, czyli na ten:




to widzę, jakie błędy zrobiłam i one "aż bolą", jak się na nie patrzy:
  • źle narysowane oczy (rzęsy wyrastają prosto z oczu)
  • usta jeszcze gorsze - jakieś takie nie naturalne - źle zaznaczyłam ich kształt
  • o nosie nie wspominając - tata dobrze określił - jakby był oderwany od ciała
  • brwi - masakra - każdy włosek trzeba rysować oddzielnie! tak samo w sierści i krótkich zarostach - we włosach nie trzeba
  • włosy - źle narysowane - je też trzeba wycieniować - nadać połysk, zakrzywienie
  • skóra - w ogóle nie narysowana
  •  
Jak tak porównuję sobie te dwa obrazki, to widzę, że takie przeglądanie i czytanie różnych tutoriali (Wskazówki dla rysujących portrety i nie tylko, Rysunek by Titolec) pomogło mi bardzo. W końcu wiem, co jak narysować! Jednak, żeby osiągnąć taki poziom, jak te dwie Panie, to jeszcze dużo roboty przede mną. 8-8
Taki w sam raz jest fragment z "Ruin Gorlanu":

"Całkiem nieźle. Zdecydowanie strzelasz coraz lepiej. (...) Jeżeli będziesz ćwiczył - to znaczy ćwiczył bardzo dużo - być może uda Ci się osiągnąć mierny poziom" ~ Halt O'Carrick 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli komentujesz, proszę, nie obrażaj mnie, nie wyśmiewaj itp., oraz proszę, żebyś nie używał/a wulgaryzmów. I wzorem Mynki - jeżeli mnie skomentujesz - odwdzięczę się. :-)