wtorek, 9 kwietnia 2013

Before I'm die...

Ostatnio wiele bloggerek robi takie "Before I'm die...". Pomyślałam sobie, czemu by nie spróbować. No to...



BEFORE I DIE...


Ja i Lidka pojedziemy do Brazylii na jego koncert


Pójdę na ich koncert
Zostanę sławna...
... i bogata
Pojadę tam jeszcze raz (Rzym)...
I tam też (Nowy York)...
Wespnę się na ten pagórek (Mount Everest)...
Dojdę tam ponad 20 razy
Zobaczę go
Nauczę się śpiewać...

... i rysować tak jak ona, albo i lepiej

Będę mieć wspaniały ślub...

... i dużo dzieciów
I przeżyję cały wiek.



Skończyłam. Post taki krótki, bo... tak. Miałam wenę, ale żeby tylko napisać coś krótkiego. Ostatnio mnie odrzucało na samą myśl "usiąść i coś wyskrobać do wpisania na bloga". Brrr. Wolałam poczytać książkę i wymyślać swoje historie zwiadowców. Mam chyba kilka, ale wczoraj, przed snem, wymyśliłam taką ... no, taką naprawdę extra, ciągle muszę ją sobie "opowiadać" i przeżywać na nowo. *-*
Nie napiszę jej. Za bardzo osobista. Jedynie ogę zdradzić, że w tej historii biorą udział : Halt, Will, Gilan, ja i kalkaray. A skoro piszę, zrobię taki mały odnośnik:
  • Will - Łil
  • Halt - Halt
  • Gilan - Dżiljan
  • Duncan - Dankan
  • Evanlyn - Iwlin
  • Horace - Horejs
  • Margarath - Morgaraf
Wybaczcie, musiałam to zrobić. ^-^ 
Ostatnio dużo się dzieje: test 6 - klasisty, moja ciocia z USA przyjechała i jak się spotkamy to dostanę "Anię z Zielonego Wzgórza" po angielsku <3, dzisiaj moja inna ciocia (ciocia mojej przyjaciółki) urodziła dziecko 8-8. 
A jutro "Hobbit"! Chciałabym pójść, ale nie wiem, czy przypadkiem temperatura mi się nie podwyższy. 37 stopni. &-&.

2 komentarze:

Jeżeli komentujesz, proszę, nie obrażaj mnie, nie wyśmiewaj itp., oraz proszę, żebyś nie używał/a wulgaryzmów. I wzorem Mynki - jeżeli mnie skomentujesz - odwdzięczę się. :-)