niedziela, 24 listopada 2013

Sorki .-.

Jestem. Dziwne, nie?
I teraz każdego  rozczaruję: NIE BĘDZIE POSTU. .-. Długiego postu. Nie mam czasu.
We wtorek rano mamy sprawdzian z Romea i Julii *Romiła i Żylety*, a ja przeczytałam dotąd 3 strony >.< Dodatkowo, jutro mam sprawdzian z mapy Afryki i muszę się uczyć, no i eliminacje na przerwie do konkursu o Tuwimie. o.O
Ej, no ale na serio, po co mi wiedzieć, że jakaś wyż. Bije leży w południowo-wschodniej Afryce?! Pani naprawdę wymyśla jakieś dziwne te obiekty. No i mówiła, że jak ktoś zacznie uczyć się dzień wcześniej mapy Polski, to nie nauczy się. Helloł, zaczęłam uczyć się około 21, na teście zrobiłam tylko jeden błąd. Można? Można!
Idę się uczyć i kończyć lekcje .-. до свидания, ребята.

A, no i w czwartek byłam na koniach. Koniecznie chciałam, żeby Kamila poszła ze mną, ale żeby pójść, musiała zrobić jeszcze jedną rzecz w domu i się przeciągnęło... Nie wiedziała, gdzie schować świąteczne lampki, więc od razu je założyła na okno-parapet. Zgarnęłyśmy toczek i pobiegłyśmy na autobus. Ciemno już było, a te dwie lecą na złamanie karku. Nigdy nie biegłam tak szybko, na dodatek z plecakiem obładowanym 2 tomami "Zwiadowców" (spoko, nie noszę aż tylu do szkoły >.<'). Nawet nie dopiłyśmy herbatki. T.T No i nie zjadłam obiadu do końca... Wbiegłyśmy do domu, szybko się przebrałam i usiadłam do obiadu, po drodze robiąc herbatę. Tata wszedł do kuchni.
- Nika, nie zdążysz, nie jedziemy już.
- Co?! Ja nie zdążę?! No, zobaczymy - zaczęłam napychać się kluchami.
- Teraz się bawię w Horace'a.
- Czemu...? Aaaa, już rozumiem. 
Ale spokojnie dojechaliśmy, Kamila pomogła mi wyczyścić Karinę, a pani instruktor pokazała mi, jak zakładać całe ogłowie, wędziła, nachrapniki, podgardla i inne takie. Ale mój kuń miał focha, jakoś nie chciała biegać. Ale ła, udało mi się ruszyć, zatrzymywać i skręcać. Muszę tylko coś zrobić z tym anglezowaniem, bo strasznie to słychać, jak opadam na siodło. >.< Potem Kamila uprosiła panią, żeby dała się jej chwilę przejechać na lonży no i galopowała. >.< Chcę już ten kolejny czwartek! T.T
Strzała, moja Strzała. Niby nie moja, bo stajniowa i publiczna, no ale moja.
    P.S. Czy mówiłam już, że moja pani od angielskiego czytała "Zwiadowców"?

3 komentarze:

  1. Wszędzie! Wszędzie po prostu! Coś białego mnie trafi! *krąży po pokoju* Gdziekolwiek nie pójdę, ktoś mówi koniach, jakiś piętach i mnie poucza ,,Agnieszko, nie to nozdrza tylko dfaikgfia'' .-. Czuję się wśród was wszystkich dziwna >.< Kupię sb symulator jazdy konnej i po problemie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ła jakie mądrości .-. ;-)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli komentujesz, proszę, nie obrażaj mnie, nie wyśmiewaj itp., oraz proszę, żebyś nie używał/a wulgaryzmów. I wzorem Mynki - jeżeli mnie skomentujesz - odwdzięczę się. :-)